Z technicznego punktu widzenia stres można zdefiniować jako ilość oporu stawianego przez materiał poddawany przekształceniu i obróbce. Gdy nie możemy już dłużej odpierać sił, które próbują nas „urobić”, stajemy się nerwowi, przygnębieni, nie dajemy sobie rady.
Źródła stresu czają się wszędzie. Społeczne czynniki stresogenne wpływają na nasze zdrowie emocjonalne. Natomiast czynniki biochemiczne np. pestycydy, wolne rodniki, uboczne produkty przemiany materii sieją spustoszenie wewnątrz naszych ciał. Gdy znajdujesz się pod wpływem stresu jakiegokolwiek rodzaju, organizm uruchamia oś podwzgórze-przysadka-nadnercza, która reguluje nasz system „walki” lub „ucieczki” odziedziczony po naszych dawnych przodkach, uwalniając do krwi hormony stresu z nadnerczy. Uwolniona do krwi adrenalina i noradrenalina dają nam zastrzyk energii, abyśmy mogli walczyć lub uciec w chwili zagrożenia.
Do stresu krótkotrwałego jesteśmy dobrze przygotowani. Wyzwala ona odpowiedź „walcz lub uciekaj”. Normalna reakcja jest wówczas podjęcie aktywności fizycznej i cel w ograniczenia poziomu adrenaliny i noradrenaliny. Aby tego dokonać, organizm zużywa dodatkową energię. Jeśli poziom aktywności mięśniowej (spacer, bieganie, gimnastyka) jest zbyt niski, a przerwa w działalności adrenaliny zbyt długa, wówczas zaczynamy odczuwać objawy zmęczenia i osłabienia. Jeśli organizm nie zużyje energii w krótkim czasie, organizm zużywa nadwyżki energii z magazynów tłuszczu i glikogenu.
Do stresu przewlekłego jesteśmy o wiele mniej przygotowani, a przywodzi do stanu emocjonalnego oraz objawów: napięcia mięśni, apatii, ataków lęku, problemów z ciśnieniem i utrzymaniem prawidłowego poziomu cukru we krwi. Tworzy się środowisko do rozwoju chorób przewlekłych.
Stresu nie da się uniknąć, związany jest z całym naszym życiem, towarzyszy każdemu procesowi działania i myślenia. Możemy jednak zabezpieczyć nasz organizm przed niszczącymi wpływami stresu, korzystając z roślin adaptogennych. Bardzo skuteczną rośliną z tej grupy jest różeniec górski, który utrzymuje lub przywraca organizmowi naturalną równowagę, nie zaburzając jednocześnie jego funkcji.
Z moich obserwacji wynika, że bardzo wiele osób profilaktycznie korzysta z zadowoleniem z cudownych właściwości tej rośliny:
- Największą grupę stanowią kobiety w okresie menopauzy – różeniec górski zapobiega wahaniom nastroju, wzmacnia także układ odpornościowy, reguluje rytm snu i czuwania. Jednym słowem, łagodzić i biec komplikacji zdrowotnych, pomaga przetrwać te trudne okresy.
- Osoby, które straciły swoich bliskich z różnych powodów lub po rozstaniach dzięki tej roślinie uniknęły zaburzeń lękowych, apatii, przygnębienia. Nie wycofują się i dotyczy pełnych ról społecznych.
- Również z powodzeniem może być wykorzystany u studentów narażonych na stres egzaminacyjny, co potwierdzają poniższe badania:
„Studenci przez 20 dni przyjmowali 50 mg wyciągu z różeńca górskiego. Po tym czasie stwierdzono znaczne polepszenie zdolności fizycznej oraz zmniejszenie zmęczenia umysłowego. Samoocena ogólnego samopoczucia także była lepsza w grupie osób przyjmującej wyciąg z różeńca.”
„Już po 2 tygodniach przyjmowania różeńca górskiego stwierdzono istotną poprawę wyników w testach – oceniano ogólne zmęczenie umysłowe, włącznie z funkcjami poznawczymi i percepcyjnymi mózgu, takimi jak kojarzenie, pamięć krótkotrwała, liczenie, zdolność koncentracji i szybkość percepcji audio-wizualnej. Wyniki tego badania wskazują, że wyciąg z korzenia różeńca górskiego redukuje zmęczenie w warunkach stresowych, a także poprawia zdolność koncentracji.”Różeniec górski to unikalna, przeciwstresowa roślina adaptacyjna. Dlatego polecam sprawdzony w mojej pracy zawodowej i potrzebny wszystkim (w tym uczącym się osobom i rozpoczynającym naukę studentom) suplement diety Rhodiolin. W gotowym preparacie znajdziemy odpowiednie proporcje substancji aktywnych: ekstrakt z korzenia różeńca górskiego, wzbogacony cynkiem, które pomogą nam łagodnie sprostać rzeczywistości.
Elżbieta Rogacka
Najnowsze komentarze